Wieczny leń
Kości





Pamięć
W świetle słońca śpi, a gdy zapadają ciemności, zaczyna śnić. Wieczny leń, wygrzewający w słońcu swe kości. Cóż za życie dla truposza. Wróćmy jednak do wspomnianych kości. Ostatnio w swych snach stał się bardziej świadom, zarówno snów jak i ciała, które niegdyś nosiły. Zaczyna więc przemierzać swoje sny za pomocą rąk, stóp, torsu, brzucha i wątroby, wnętrzności i całej reszty. Jak to możliwe? A co z ową "bezcielesną hegirą?" Mówili mu, że to podróż zewnętrzna, daleko ponad naszą błękitną planetę i chodzące po niej, nie do końca trwałe ciało; podróż w krainę odwiecznego snu o umyśle.

A zatem kłamali. Nie ma czegoś takiego, jak pozbawiony ciała umysł. Pamięć, poznanie, inwencja są pochodną wypowiedzianego natężenia, iskry w łusce. Jesteś tym, co zjesz. Mięsem. Wszyscy o tym wiemy.

Podróż





Umysł