Anonimowość, prywatność i bezpieczeństwo w sieci to cnoty utracone. Polityczność internetu burzy mit swobodnej i czystej wymiany informacji. Hidden Poetry, tom poezji anonimowego, polskiego autora (którego tożsamości możemy się jednak domyślać) sprzedawany w darknecie, to wyraz spojrzenia z utęsknieniem w stronę mitu, krytyczna reakcja na poezję i praktykę cybernetyczną oraz rezygnacja z porzekadła, że to czego nie ma w Google, nie istnieje.

Cień dawnego zachwytu technologią przeszedł w zgorzknienie i lęk.

Szesnaście anonimowych wierszy ponumerowanych w kodzie binarnym można kupić wyłącznie za kryptowaluty. Hidden Poetry jest głosem z tej dobrej, nie całkiem wyzwolonej, ale przynajmniej świadomej strony sieci. Sposób publikacji wzmacnia rewolucyjny wydźwięk wierszy, bo przecina się z mainstreamowym, medialnym wizerunkiem darknetu – miejscem nielegalnych, antyrządowych działań. Podziemna dystrybucja jest sprzeciwem wobec ograniczeń sieci zindeksowanej. Hidden poetry to także poezja polityczna, mówiąca o przeobrażeniach we wspólnym doświadczaniu technologii. Współczesny internet, który wtapia się w codzienność, sieci społecznościowe, software i interfejs użytkownika składają się na krytykowany w wierszach twór kulturowy, pozbawiony technologicznego zaplecza – gwaranta wolności.

Dosłownie rozumiana przestrzeń publikacji, opozycja Surface Web i Deep Web, powierzchnia i podziemie odbijają się w przestrzennym obrazowaniu w darknetowej poezji. Wyobrażenie sieci jest namacalne, realne, a przestrzeń, czas i światło stają się symbolami. Blask, niebo, słońce to przeszła sieć; wolna, czysta i wyobrażona. Chmury, cień i ciemność są złe i niebezpieczne. Internet mogłyby być anarchistycznym rajem, ale użytkownik popełnił grzech, dał się zwieść urodzie i szybkości sieci zewnętrznej, co skończyło się zniewoleniem i chorym okablowaniem, oderwaniem człowieka od jego istoty. Utrata człowieczeństwa ma wymiar mistyczny, symboliczny i polityczny, bo każde kliknięcie ma systemowe konsekwencje, a wybór sieci jest deklaracją wartości.

W świecie Hidden Poetry mimo braku cybernetycznego zespolenia, nie ma zupełnego odrzucenia technologii. Poetka chce „wybudować pomnik twardszy od spiżu”, ale nie dzięki ciężkim papierowym tomom, ale na dyskietce, co kieruje myślenie o sprzęcie bardziej w stronę demoscenerów niż artystów cyfrowych. Hidden poetry to nowa, podążająca inną drogą niż cyberżulerstwo Rozdzielczości Chleba, reakcja na upadek internetowych i cybernetycznych obietnic. Charakteryzuje ją przede wszystkim publicystyczna, nastawiona na budowanie manifestacyjnych obrazów praca w materii słowa, szczerość wypowiedzi i niespodziewana tradycyjność formy. W tomie można znaleźć sonet, tekst w rodzaju listu poetyckiego, lub ody, liczne czerpanie z biblii głównie pod względem stylizacji, konsekwentne obrazowanie symboliczne. Podobne myślenie o wierszu zaproponowali twórcy The Torist (pierwszego magazynu literackiego w darknecie), którzy chcieli artystycznie scharakteryzować użytkowników sieci Tor. Zarówno zagraniczni poeci z darknetu, jak i polski anonimowy twórca jednocześnie piszą sonet i krzyczą.

Paulina Chorzewska