A Toast to Flash Generation

31 grudnia Adobe Flash oficjalnie odchodzi do historii. Oddany w ręce użytkowników Internetu w 1996 roku jako Macromedia Flash, program wprowadził na strony internetowe elementy animacji i bogatej interakcji. Przez lata był ulubionym narzędziem nie tylko agencji reklamowych, ale też autorów tworzących interaktywną literaturę z elementami animacji, dźwięku i wideo. W Polsce na scenę artystyczną wprowadzili Flasha net.artyści z bydgoskiego Mózgu, grupa Twożywo, a na scenę poetycką autorzy grup Perfokarta i Rozdzielczość Chleba, z Romanem Bromboszczem, Łukaszem Podgórnym i Tomaszem Pułką na czele. Na świecie Flash przyciągnął do siebie tysiące artystów, których prace już za kilka dni na dobre stracą swoją publiczność.

Na “Toast dla Flasha”, czyli świętowanie geniuszu “pokolenia Flash” (termin Lva Manovicza) poprzez wspólne czytanie flaszowej e-literatury zaprasza Electronic Literature Lab i Electronic Literature Organization. Noworoczne pożegnanie Flasha trwać będzie 7 godzin, a swoje utwory czytać będzie trzydziestu autorów, między innymi Stephanie Strickland, Donna Leishman, Christine Wilks, Jim Andrews, Alan Bigelow i Serge Bouchardon. Spotkanie poprowadzi Dene Grigar.



Twitterowy awatar Janusza Korczaka

tinykorczak

Janusz Korczak nie tylko żyje, ale – w regularnych odstępach, co trzy godziny – wysyła w świat emotikony, hasztagi i tekstowe transparenty w obronie praw dzieci i zdrowego rozsądku!

Najnowszym awatarem polskiego, pomnikowego działacza społecznego jest @TinyKorczak. Ten twitterowy bot generuje swą nanoliteracką twórczość na wielojęzycznej bazie opracowań na temat Korczaka oraz kilku książek samego Korczaka (m.in Pamiętnik i inne pisma z getta). Pochodzące stamtąd cytaty dołączane są przez bota do hieroglificznego, emotikonowego przekazu, który w pojedynczym tweecie najczęściej dominuje. Autor bota to Yohanna Joseph Waliya, student Uniwersytetu w Calabar w Nigerii i stypendysta Electronic Literature Organization 2020-2021. Do stworzenia bota propagującego postulaty wybitnego polskiego pedagoga w zakresie praw dziecka skłoniła autora ultra-liberalna polityka edukacyjna władz Nigerii. W praktyce przekłada się ona na to, że ogromna liczba dzieci nie ma dostępu do edukacji powszechnej. Waliya przekonująco argumentuje dlaczego do walki z niesprawiedliwym systemem edukacyjnym w krajach Afryki używa bota, zamiast – jako artysta i aktywista – stawać do niej we własnym imieniu. Po pierwsze, 15 % kont użytkowników Twittera to konta botów. Choć nie wydaje się to dużo, skuteczność botów w dotarciu do odbiorcy przewyższa skuteczność ludzi. Nie tylko dlatego, że boty dużo piszą, choć niczego nie czytają, z kolei ludzie dużo więcej czytają, niż piszą. Chodzi przede wszystkim o to, że – jak wykazują badania, na które powołuje się Waliya – tweety napisane przez boty szybciej wywołują reakcję u czytelnika, są na ogół bardziej empatyczne, wiarygodne i dużo mniej rasistowskie (tak!). Drugi powód, niestety, dotyczy praw człowieka i wolności wypowiedzi. Za wywrotowe nawoływania łatwiej jest aresztować bota, niż człowieka.

su2

Ciekawą kwestią jest przynależność narodowa “Małego Korczaka”. Utwór został zaprogramowany przez autora nigeryjskiego na nigeryjskiej uczelni i nikt nie odmówi mu miejsca w literaturze tego właśnie kraju. Jednak przez sam fakt, że bot działa na Twitterze i generuje wpisy w wielu językach przypisać go trzeba do literatury światowej. Jednocześnie, w związku z tym, że bot przywołuje postać i twórczość polskiego autora – w małym stopniu korzysta też z języka polskiego – utwór Yohanny Josepha Waliyi zapewnia sobie miejsce także w antologii polskiej literatury cyfrowej.

@TinyKorczak wzoruje się na bocie @TinyProtests wykorzystującym silnik GCBDQ. W przygotowaniu korczakowych zasobów pomogła artyście Anna Odrowąż-Coates z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Manifest autorski i zaplecze badawcze bota znaleźć można na stronach Research Gate.

Generatywna poezja noblisty sprzed pół wieku

Poezja generatywna – J.M Coetzee

John Maxwell Coetzee dostał literacką Nagrodę Nobla w 2003 roku. Wcześniej jednak, w latach 60. ubiegłego wieku, tworzył programy komputerowe do generowania wierszy. Jakiś czas temu ujrzały one światło dzienne.

Coetzee jako młody absolwent anglistyki i matematyki Uniwersytetu Kapsztadzkiego, na początku lat 60. pracował m.in. w Londynie dla IBM. Należał także do zespołu pracującego nad jednym z najbardziej zaawansowanych wówczas projektów programistycznych w Wielkiej Brytanii. Pomagał budować trzecią wersję superkomputera Atlas 2 na potrzeby brytyjskiego Instytutu Badań Energii Jądrowej w Aldermaston – co, jak zauważa Rebecca Roach, która wpadła na trop poezji generatywnej południowoafrykańskiego pisarza, umknęło uwadze historykom i badaczom literatury.

Prędzej czy później programistyczne doświadczenie i zainteresowanie literaturą, zwłaszcza wczesne zmiłowanie do poezji, musiało zaowocować. Część efektów możemy poznać w autobiograficznej powieści Coetzeego, wydanej w 2002 roku, zatytułowanej Młodość, której główny bohater również jest programistą i próbuje własnych sił w pisaniu. Jednakże zdolności młodego pisarza znalazły większy wyraz w poezji generatywnej, o czym mało kto wiedział, ponieważ autor nigdy nie opublikował wyników swojej pracy, a jedynie wykorzystywał przeredagowane fragmenty w niektórych publikacjach.

Do generowania wierszy Coetzee wykorzystał prosty mechanizm. Stworzył algorytm, który wybierał słowa z wcześniej stworzonego słownika, dzięki czemu powstawał ciąg powtarzających się słów i kolumna tekstu. Jak zauważa Rebecca Roach, część powstała w kodzie binarnym i szesnastkowym systemie liczbowym, ale pisarz użył również języka programowania FORTRAN, powstałego w drugiej połowie lat 50. XX wieku, a także jego zmodyfikowanej na własny użytek odmiany.

Zatem w pewnym sensie można uznać Coetzeego za prekursora programistycznej poezji generatywnej, a już z pewnością za born-digital writer, czyli pisarza wyrastającego z cyfrowego pola literackich doświadczeń, ale pisarza który pewnie w tamtym czasie nie uważał tego kierunku za odpowiedni dla swojego rozwoju twórczego, skoro dopiero teraz dowiadujemy się o jego cyfrowych próbach literackich. Obecnie materiały znajdują się w Centrum Harry’ego Ransoma w teksańskim uniwersytecie w Austin.

Michał Wilk